Andrzej Jaworski, współpracownik o. Rydzyka, komentując informację o pracach nad zmianami w polskim godle, zaproponował swoje zmiany. Były poseł PiS chce, by do korony na głowie orła dołożyć krzyż. Jednak – jak opisywała „Rzeczpospolita” – pojawiły się wątpliwości, czy polskie godło nie jest plagiatem.
Po informacji o planach stworzenia przez poznańskiego twórcę Aleksandra Bąka załączników graficznych do ustawy o symbolach narodowych, w kraju rozgorzała dyskusja na temat ewentualnych zmian w godle Polski.
Swoją propozycję na Twitterze zamieścił były poseł PiS, a obecnie współpracownik o. Rydzyka, Andrzej Jaworski. Jego zdaniem, „w 100-lecie odzyskania niepodległości czas przywrócić Krzyż na koronę”.
Jednak – jak wynika z ustaleń „Rzeczpospolitej” – spawa polskiego godła może być nieco bardziej skomplikowana.
W poniedziałek w dzienniku pojawił się materiał, w którym pojawia się podejrzenie, że polskie godło może okazać się plagiatem.
Oficjalnie uważa się, że twórcą polskiego godła jest prof. Zygmunt Kamiński. Jednak – jak wynika z tezy postawionej w wydanej w 2017 r. książce „Średniowieczny i współczesny orzeł biały” kieleckiego heraldyka dra Jerzego Michty – prof. Kamiński przerysował w 1927 roku orła z wydanego trzy lata wcześniej medalu zaprojektowanego przez francuską artystkę Elisę Beetz-Charpentier.
„Każdy ma taki sam kształt głowy i szyi, wyprostowane i uniesione do góry skrzydła, a pomiędzy poszczególnymi piórami takie same stosiny” – napisał dr Michta.
Jego zdaniem, łudząco podobne są też opaski z rozetami znajdujące się na skrzydłach, a ogony i korpusy są identyczne. Jeśli chodzi o nogi, „upierzenie oraz kształt i proporcje skoku, palców i pazurów są takie same” – podaje „Rzeczpospolita” powołując się na słowa kieleckiego historyka.
Jak podaje dziennik, z opinią dra Michty zgadza się także Andrzej Ludwik Włoszczyński, projektant zajmujący się symboliką narodową.
Wspomniany medal francuskiej artystki powstał w 1924 roku ku czci Ignacego Jana Paderewskiego. Przeciwnicy teorii dra Michty twierdzą, że znajdujący się na rewersie medalu orzełek, który miał być splagiatowany przez prof. Kamińskiego, został dorobiony po latach, ponieważ paryska mennica w tamtym czasie wykonywała jedynie odlewy jednostronne. Włoszczyński jednak w taką teorię wątpi.
„Jeśli plakieta była odlewana, a na taką wygląda, trzeba by odlać ją ponownie. Żeby udowodnić tego typu praktykę, należałoby mieć pierwotny medal jednostronny i poświadczenie wprowadzonej zmiany z datą. Poza tym po co ktoś miałby to zrobić?” – komentuje w rozmowie z „Rzeczpospolitą”.
Czytaj więcej na https://fakty.interia.pl/polska/news-zamieszanie-wokol-polskiego-godla-nowa-wersja-i-plagiat,nId,2651228#utm_source=paste&utm_medium=paste&utm_campaign=chrome
Bądź pierwszą osobą, która zostawi swój komentarz