Uwaga na oszustów skupujących zadłużone spółki

W Internecie coraz więcej jest ofert kupna spółek z długami. Na czym polega oszustwo, przed którym przestrzegacie właścicieli spółek?

Oszuści, wykorzystując niewiedzę przedsiębiorców, wmawiają im, że sprzedając udziały w swoich zadłużonych firmach , pozbędą się kłopotów z wierzycielami np. z ZUS, bo długi przejmą nabywcy. Następnie w ekspresowym tempie, w ciągu jednego dnia i za ułamek wartości spółki taki oszust zyskuje cały jej majątek. To czysty zysk. Tymczasem zbycie spółki , zmiana w jej zarządzie, nie przenosi odpowiedzialności za długi na nabywcę. Członek zarządu odpowiada bowiem za długi powstałe za jego kadencji.

Czyli naiwny właściciel spółki płaci dwa razy: raz sprzedając swoją firmę poniżej wartości, a drugi raz, gdy okazuje się, że i tak musi uregulować zobowiązania powstałe do czasu sprzedaży?

Tak. ZUS jako wierzyciel nie jest w stanie stwierdzić, czy własność spółki została przeniesiona na inną osobę. Dochodzi wierzytelności od członków zarządu, który dopuścił do zadłużenia. Zresztą nowych właścicieli często trudno znaleźć – już po przeniesieniu udziałów okazuję się, że podali fikcyjne adresy, albo nie mają majątku, albo są członkami zarządów w kilkuset podobnych spółkach. Przedsiębiorcy, którzy padli ofiarą oszustów, sami mogliby dotrzeć do tych informacji zanim zdecydowali o sprzedaży. Wystarczy sprawdzić nazwiska w KRS czy podane adresy w Google Street View.

Czyli lepiej nie korzystać z takich „okazji” na pozbycie się długów w ZUS. A co można zrobić?

Lepiej przyjść do ZUS i dogadać się, jak spłacić zadłużenie. ZUS nie jest zainteresowany, żeby przedsiębiorca z powodu długów zakończył działalność. Woli pomóc i odzyskać składki. ZUS zapewnia dłużnikowi doradcę. Przedsiębiorcy mogą wystąpić np. o ratalną spłatę zadłużenia, wnieść o restrukturyzację.

Trzeba też zaznaczyć, że przedsiębiorcy, który pozbywa się majątku z pokrzywdzeniem wierzycieli grozi nawet więzienie.

Ostatnie wpisy

Archiwa

admin2 Opublikowane przez:

Bądź pierwszą osobą, która zostawi swój komentarz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *